Logo dziennika Rzeczpospolita


W dodatku „Poradnik przedsiębiorcy: oszczędności w firmie” dodawanym do „Rzeczpospolitej” eksperci firmy Arcus wyjaśniają, że koszt druku ma bardzo duży wpływ na wynik finansowy firmy. Ale niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę – zaledwie 10 proc. firm i jednostek administracji publicznej potrafi oszacować koszt druku dokumentów.

Jak możemy przeczytać w dodatku do „Rzeczpospolitej” aż dziewięć na dziesięć przedsiębiorstw w ogóle nie monitoruje kosztów druku. Tymczasem szacuje się, że koszty związane z tworzeniem i obiegiem dokumentów (nie tylko z drukiem) pochłaniają od 5 do 15 proc. przychodów dużych firm. Według firmy analitycznej Gartner kompletna optymalizacja procesu druku pozwala osiągnąć oszczędności nawet do 30 proc. Jak pisze redakcja „Rzeczpospolitej” żeby zacząć oszczędzać przede wszystkim trzeba uzmysłowić sobie skalę problemu, z którą wiąże się zarządzanie dokumentami.

Pomaga w tym audyt druku, czyli profesjonalne określenie kosztów druku. W dużej firmie, posiadającej np. wiele oddziałów terenowych to skomplikowane zadanie, które wymaga pomocy profesjonalistów. Arcus posiada doświadczenie w audytach druku w organizacjach różnego rozmiaru oraz różnych branż (m.in. sieci handlowe, banki, ubezpieczyciele).

Jak możemy dowiedzieć się z lektury „Poradnik przedsiębiorcy: oszczędności w firmie” podstawowy poziom audytu wydruku polega na zebraniu informacji o drukarkach urządzeniach wielofunkcyjnych – ich obciążeniu, stanie technicznym, zużywanych materiałach eksploatacyjnych i energii.

Łukasz Rumowski z firmy Arcus wyjaśnia na łamach dodatku do „Rzeczpospolitej”, że rzetelnie przeprowadzony audyt powinien zawierać rekomendacje dotyczące nie tylko tego jak obniżyć koszty druku i efektywnie wykorzystać posiadane urządzenia, ale również, jak usprawnić organizację pracy biura, w tym zarządzanie dokumentami.

Jednocześnie zwraca uwagę, że nie tylko warto wymienić przestarzałe drukarki na nowe, bardziej wydajne, ale też wybrać urządzenia dostosowane do potrzeb firmy tj. wydajne drukarki biurowe a nie drogie w eksploatacji, a tanie w zakupie urządzenia przeznaczone dla użytku domowego.

– Przykładem błędnego wykorzystania drukarki dla biura jest m.in. udostępnianie możliwości druku kolorowego, który jest droższy, wszystkim pracownikom, bez względu na ich potrzeby – wypowiada się w materiale Łukasz Rumowski.

Innym opisywanym przykładem generowania niepotrzebnych kosztów jest korzystanie z urządzeń różnych producentów. Powoduje to konieczność magazynowania dużych ilości części zamiennych oraz materiałów eksploatacyjnych. Taka sytuacja wymusza także zawieranie umów z różnymi firmami serwisowymi, co nie pozostaje bez wpływu na koszty druku.