Cały czas obserwujemy rynek informatyczny oraz motoryzacyjny, śledzimy najnowsze trendy i kierunki rozwoju rynku. Dlatego przedstawicieli T-matic Systems nie mogło zabraknąć na targach motoryzacyjnych Poznań Motor Show. Wystawcy pokazali wiele samochodów: zarówno tych luksusowych, sportowych, jak i popularnych często spotykanych na naszych drogach. Na targach naocznie przekonaliśmy się, że dzisiejsza motoryzacja to nie tylko silnik, systemy bezpieczeństwa czy design karoserii, ale również telematyka samochodowa.

Z punktu widzenia zwykłego kierowcy ważne jest, że w motoryzacji nowości bardzo szybko upowszechniają się na rynku – dzisiejsze auta miejskie można wyposażyć w liczbę poduszek powietrznych większą niż 15 lat temu były dostępne w najdroższych limuzynach. Telematyka nie jest wyjątkiem – systemy monitorowania pojazdów i zdalnego kontaktu z serwisem, które kilka lat temu debiutowały w topowych wersjach najbardziej luksusowych samochodów (prym wiodą niemieckie marki premium: Mercedes – Mercedes me connect, Audi – Audi Connect, BMW – ConnectedDrive), dzisiaj są już dostępne w autach klasy kompaktowej (KIA – Kia Connected Services, Volkswagen – Car-Net). Przykładowo: Opel i jego system OnStar nie tylko umożliwia nawigację, ale również lokalizację samochodu w przypadku kradzieży, poinformowanie o wypadku czy zdalną diagnostykę. System można zamówić nie tylko do dużych Opli, ale również do najmniejszych miejskich modeli Adam i Karl.

Telematyka w nowoczesnych samochodach jest coraz bardziej rozbudowana

Projektem niezwiązanym z producentem samochodów jest eCall, czyli ogólnoeuropejski system szybkiego powiadamiania o wypadkach drogowych. eCall jest związany z inicjatywą „eSafety”, która jest częścią kompleksowej strategii Komisji Europejskiej, zmierzającej do zachowania bezpieczeństwa na drogach i poprawy efektywności transportu w Europie. Od marca 2018 roku system ten będzie obowiązkowym wyposażeniem każdego pojazdu, co według szacunków ekspertów ma uratować życie nawet 2500 osób na europejskich drogach rocznie.

Monitoring pojazdów jest szczególnie przydatny w przypadku flot. Dzięki kontroli nad kierowcami, którzy korzystają ze służbowych pojazdów poprawia się bezpieczeństwo. Przykładowo, dzięki aplikacji T-matic – Raport obowiązujących prędkości na drogach, menedżer floty może sprawdzić, czy kierowca nie przekracza prędkości obowiązującej na danym odcinku drogi. Co ważne, wdrożenie usług telematycznych jest niezwykle proste. Montaż i uruchomienie usługi TiMS Plug and Drive trwa kilkanaście minut.

W sportowych samochodach telematyka pozwala na pomiar m.in. przyspieszeń, przeciążeń czy drogi hamowania.

Dlaczego producenci samochodów inwestują w telematykę i poszerzanie oferty związanych z nią usług? Powody są dwa.

Po pierwsze w dziedzinie technologii typowo motoryzacyjnych jak np. silniki, zawieszenia, układy hamowania, bardzo trudno jest się wyróżnić. Wszyscy czołowi gracze zainwestowali miliardy w ich rozwój, wiele części lub układów jest dostarczanych przez zewnętrznych dostawców, a firmy ze sobą współpracują – silniki Renault można znaleźć pod maską niektórych modeli Mercedesa, silniki Peugeota trafiają m.in. do BMW. Dzisiejsze auta są już bardzo zaawansowane technologicznie i trudno jest powiedzieć, że któryś producent deklasuje konkurencję – auta miejskie czołowych producentów są porównywalne, jeżeli porównamy np. luksusowe limuzyny – również ich osiągi, komfort czy bezpieczeństwo w ramach tej kategorii będą porównywalne. Telematyka i związane z nią usługi to nowy wyróżnik na rynku motoryzacyjnym.

Po drugie dzięki dodatkowym usługom sprzedawanym w modelu abonamentowym, producenci oraz importerzy aut zyskują nowe źródło przychodów. To bardzo ważne, bo firmy coraz mniej zarabiają na sprzedaży samochodów. Oczywiście jako T-matic Systems bierzemy udział w tej telematycznej rewolucji i posiadamy ofertę rozwiązań dla zarządzających flotami, importerów, dilerów – wszystkich zainteresowanych zastosowaniem nowoczesnej telematyki.